+48 604 637 624
www.progreswarszawa.pl

W Progresie treningi jeszcze trwają, jednak nadszedł czas na podsumowanie ostatnich gier rocznika 2007 w turniejach. Zaczęliśmy od zagranicznego turnieju 8 czerwca w Niemczech. Wcześniej przed wyjazdem rozegraliśmy ze Śląskiem Wrocław mecz sparingowy. Wygrana 3-2 (2-0) podbudowała naszych zawodników i mentalnie nastawiła na walkę w grach turniejowych. Niemieckie turnieje (pro) mają to do siebie, ze nie ma przypadkowych drużyn na czołowych miejscach. Po wyjściu z grupy gra się kolejną grupę a później kolejną. W I grupie odnieśliśmy komplet zwycięstw pokonując duńskie Kolding, Niemiecki Hannover i Rheinsud Koln. W kolejnej zrewanżowaliśmy się za poprzedni turniej drużynie Alemanii Aachen i wygraliśmy 1-0 pokonując ich "własną bronią" ( podaniem diagonalnym). O naszym awansie do pierwszej piątki turnieju zadecydowały rzuty karne, a mianowicie decydujący przestrzelony przez przeciwników a poprzez decyzję sędziego powtórzony (nasz bramkarz wyszedł poza linię...) W 2 próbie przeciwnicy wykorzystali stały fragment i pozostało walczyć o miejsca dalsze. Ostatecznie przegraliśmy tylko 1 mecz z drużyną Fulham i straciliśmy 2 bramki w 10 meczach, lecz zajęliśmy 12 miejsce. Podsumowując turniej- był to nasz 4 występ wcześniej nasze najlepsze miejsce to 6 na ok.60 drużyn obecnie 12 na 64 drużyny pozostałe polskie zespoły poza 25. Pojechaliśmy tylko z 3 zawodnikami na zmianę gdzie inne zespoły miały 16 zawodników, jednak nie boimy się mierzyć z każdym zespołem, nasi gracze wytrzymali turniej bardzo dobrze pod względem motorycznym, prowadziliśmy grę i narzucaliśmy swój styl gry praktycznie każdemu zespołowi. Mieliśmy porównanie z drużynami które napotykaliśmy wcześniej jak grają teraz a jak my m.in Eintracht Frankfurt, Alemania, Blackburn, Fortuna Dusseldorf, Hannover i my zrobiliśmy największy skok naprzód mogę napisać zdecydowanie.

Już tydzień później Ci sami zawodnicy wzmocnieni 2 zawodnikami starszymi o rok pojechali walczyć w turnieju po 11 zawodników na Estima Cup w Nowej Rudzie z drużynami z rocznika 2006. Naszym celem już jest gra w 11 mimo, ze większość zawodników ma wg. przepisów PZPN jeszcze rok, jednak na Ukrainie już grają w 11 o rok wcześniej, a skoro jesteśmy do tego przygotowani motorycznie i taktycznie to podejmujemy wyzwania i jeździmy na tego typu turnieje. 10 drużyn 9 meczów każdy mógł praktycznie wygrać z każdym, decydowały detale, a także taktyka drużynowa. Większość chciała bronić. Niestety 3 mecze przegraliśmy w ten sam sposób, zagranie długiego podania za naszą linie obrony i 12 latek o wadze 65 km i wzroście 175cm strzelał nam bramki czy to 1, 2 , czy 3 spotkaniu. Trudno taka jest piłka młodzieżowa, jednak za rok już tak gola nie stracimy, za to my chcieliśmy grać ofensywnie, utrzymywać się przy piłce. Wyznaczyliśmy sobie zasadę, że cały turniej gramy systemem 1-3-4-3 oczywiście z wymiennością pozycji, co jest trudne dla 12 latków, jednak dawaliśmy radę. Nasz cel został spełniony jako przygotowanie i baza do rozgrywek od września. Wystarczył 1/2 mecze lepsze wynikowo, a bylibyśmy na podium, zawodnicy są świadomi jakie błędy popełnili i już wyciągnęli wnioski. Bardzo dobry pod względem szkoleniowym turniej, oby takich więcej. Jan Multan został wybrany najlepszym bramkarzem.

Na zakończenie czerwcowego maratonu turniejowego wybraliśmy się na Veolia Euro cup - 24 drużyny. W 1 dniu po przejechaniu 450 km w zasadzie wyszliśmy z busa na boisko i zremisowaliśmy, mimo ogromnej przewagi z Wartą Gorzów, następnie pokonaliśmy Bzyki Żnin i przegraliśmy z kadrą Wielkopolski. W tym meczu straciliśmy ponownie 2 bramki z rzutów rożnych i 1 z wykopu bramkarza, co nie powinno się zdarzyć, jednak jako jedni z nielicznych drużyn przeciwko KWZPN graliśmy otwartą piłkę i chcieliśmy jak zawsze dominować, nie nastawiając się na obronę. W dalszej części turnieju pokonaliśmy zdecydowanie drużyny Elite Academy Warszawa, Wagrowic Calcio,Krajny i Jantaru. W ostatnim meczu w zasadzie małym finale graliśmy o 1 miejsce z drużyną Wary Poznań. Chłopcy pobudzali się przed meczem jednak upał 37 stopni i w wyniku kontuzji 1 zawodnik był na zmianę Progresowcy równo z ...1 gwizdkiem stanęli dosłownie na boisku, byli wykończeni. Musieliśmy wygrać aby zwyciężyć w turnieju. Szkoda, że ponownie straciliśmy bramkę z rzutu rożnego, która całkowicie podcięła nam skrzydła. Mimo 3 miejsca i niedosytu z tak wąską kadrą ( część zawodników wyjechała na wakacje...) jesteśmy pełni podziwu dla naszych graczy i to 3 miejsce możemy uznać za ich sukces (120 min gry w sb i 120 w ndz). Ponownie straciliśmy gole w 2 meczach ale kluczowych i aż 3 ze stałych fragmentów.

FILM

Trwa ładowanie strony prosimy czekać...