+48 604 637 624
www.progreswarszawa.pl

Po wygraniu zdecydowanie ligi MZPN w 2 kategoriach D1 i D2 ponownie pojechaliśmy na dobrze zorganizowany turniej Estima Cup dla rocznika 2006. Plany mieliśmy ambitne znając wartość naszych zawodników, jednak tuż przed wyjazdem okazało się, iż nie mogą z nami pojechać kluczowi zawodnicy z powodów zdrowotnych: Krzysiek, Marcel, Mikołaj. Nie zmieniło to jednak naszego nastawienia i celu wyjazdu - dobrze grać w piłkę, utrzymywać się przy niej oraz zdobywać jak najwięcej bramek. 1 dzień w turnieju był niemrawy, były przebłyski ciekawej gry, ale momenty a nie dłuższe okresy. Awansowaliśmy do grupy złotej, w której zmierzyliśmy się z Cracovią, Odrą Opole, Sempem Warszawa,i Kanią Gostyń. Zagraliśmy w niedzielę w 2 dniu turnieju bardzo dobre mecze, mimo zmęczenia naszych graczy (tylko 1 rezerwowy przy 5-8 w innych zespołach) potrafiliśmy w trudnych momentach narzucić swój styl gry co osobiście mi imponowało. To, że przegraliśmy z Cracovią w sobotę w grupie i w niedzielę w finałach bądź z Odrą Opole ujmy nam nie przynosi, a gra zawodników Progresu wręcz powód do dumy. W każdym dniu zawodnicy rozegrali po 120minut, jednak wytrzymali ten maraton znakomicie, złapali swój rytm i w każdym meczu potrafili wykreować sobie sytuacje do zdobycia goli. Ostatecznie zajęliśmy 7 miejsce na 18 zespołów. Byliśmy najmłodszą drużyną z tylko 1 zawodnikiem z rocznika 2006 oraz 1 z rocznika 2008, który zagrał znakomicie. Wielka szkoda ze nie mogliśmy pojechać w komplecie, wówczas na pewno powalczylibyśmy o medale, jednak każdy z uczestników wyjazdu dał pozytywny impuls w naszej grze. Ciekawostką jest to, że za nami udział w turnieju zakończyły inne warszawskie drużyny I ligowe z rocznika 2006, a my wygraliśmy bezpośrednio na turnieju z Sempem oraz Ząbkowią Ząbki (mecz o 7 miejsce), a ponieśliśmy porażki z tylko trzema zespołami na podium. Dziękujemy rodzicom za pomoc, przed nami kolejny rozdział rozwoju naszych zawodników > okres zimowy i starannie przygotowany makrocykl.

(w .k.)
Trwa ładowanie strony prosimy czekać...