+48 604 637 624
www.progreswarszawa.pl

W ostatnich dniach braliśmy udział w 2 renomowanych turniejach, jeden odbył się w Niemczech, a drugi pod Wrocławiem. W pierwszym meczu zmierzliśmy się z FC Brunninghausen. Od jego początku kontrolowaliśmy grę i dążyliśmy do szybkiego strzelenia bramki co udało się już w 5 minucie. Mieliśmy przewagę i byliśmy zdecydowanie lepszą drużyną, jednak po błędzie indywidualnym na minutę przed końcem tracimy bramkę na 1:1. W 2 spotkaniu graliśmy z BV de Graafschap, przedstawicielem Eredivisie, jednak ich poziom gry i wykopywanie z lini pola karnego na aferę zaskoczyło nas bardzo. Drużyna holenderska ograniczała się do wybijania i i strzałów z daleka, my zaś dobrze graliśmy ale tylko do pola karnego przeciwnika, żaden z graczy Progresu nie wziął odpowiedzialności za skuteczny strzał bądź akcje indywidualną, a przeciwnikom wyszedł 1 wykop i porażka z wg mnie najsłabszą drużyną pod względem piłkarskim w grupie stała się faktem. Po 20 minutach przerwy nie mieliśmy nic do stracenia w potyczce z JFK koln, znanej szkółki niemieckiej w regionie - musieliśmy wygrać. Zespół z Kolonii też musiał wygrać aby liczyć się w awansie do grupy złotej, więc mecz był bardzo ciekawy, toczony w szybkim tempie. Wychodziliśmy znakomicie spod pressingu i wygraliśmy zasłużenie, co ciekawe do szybkiej i kombinacyjnej gry zmusił nas przeciwnik swoją mobilnością. Przed ostatnim rozgrywką, każdy zespół miał szanse na awans do grupy złotej, zarówno my jak i Fortuna Dusseldorf chcieliśmy wygrać, aby być pewnym promocji. O meczu wystarczy napisać krótko - po to jeździmy na turnieje do Niemiec, żeby je w ten sposób rozgrywać. Szybkie tempo, akcja za akcje, pressing z każdej strony, technika i strzały. Widoczne było w zespole Fortuny zgranie każdej formacji, młodzi piłkarze przesuwali się niemal równocześnie zachowująć stałe odstępy między sobą. Potyczka zakończyła się bezbramkowym remisem, i czekaliśmy kto awansował. Mieliśmy 5 punktów podobnie jak Fortuna Dusseldorf ale mniej strzelonych bramek, dlatego 1 miejsce zajął Graafschap "grający wybijankę" 2 Fortuna - jak się okazało zwycięzca całego turnieju z którym graliśmy jako równorzędna drużyna a 3 my. W barażach o złota grupę na przeszkodzie stanęła nam drużyna Alemanii Achen. Mieliśmy tylko 20 minut przerwy, aby znowu ( graliśmy już 2 krotnie z nimi na innych turniejach) walczyć tym razem o grę z najlepszymi drużynami w europie (złota grupę). Rozpoczęliśmy skutecznie po ładnej wymianie wyszliśmy na prowadzenie po strzale Karola. Jednak po zmianie stron drużyna Alemanii, która doskonale wiemy jak gra strzeliła nam bramkę w 12 minucie oraz w ostatniej akcji meczu zabierając możliwość wygrania awansu w rzutach karnych i degradując nas do srebrnej grupy. Szkoda, mieliśmy większe oczekiwania jednak w tym wieku jak z doświadczenia wnioskujemy liczy się gra"turniejowa" a nie zawsze ładna dla oka jeśli chodzi o rezultat końcowy. Trzymamy się jednak do końca swoich założeń i wymagań w stosunku do zawodników, dążyliśmy dalej do strzelania goli a nie murowania bramki, a tak naprawdę wystarczyło wygrać z 1 z 2 pierwszych meczów ze zdecydowanie słabszymi zespołami, aby grać z najlepszymi.

W kolejnym dniu rozgrywki w grupie srebrnej rozpoczęliśmy od wygrania meczu z Tus Freiberg, kolejne zwycięstwa odnieśliśmy z Tsv Eller 04 oraz Eintrachtem Braunschweig. i Fc Kray. O naszym braku awansu do finału zdecydowały ponownie przegrane rzuty karne, tym razem z HSV Barmbeck. Mimo, ze byliśmy zdecydowanie lepszą drużyną przez 20 minut obiliśmy 3 razy bramkę Hsv to ani razu nie pokonaliśmy bramkarza. W meczu o 5 miejsce w srebrnej grupie zdecydowanie pokonaliśmy drużynę Southent United

Reasumując, bardzo pozytywne doświadczenie jak w każdym zagranicznym turnieju dla naszych graczy. Zabrakło nam 1 punktu aby namieszać w grupie złotej, braku skuteczności i zdecydowania w ataku. Pozytywne jest wiele aspektów, jak operowanie piłką w strefie obronnej i linii pomocy. Jest to kolejny turniej w którym zły początek odbija się czkawką w dalszej fazie, więc mamy nadzieje że w kolejnych występach będziemy bardziej skoncentrowani i zmotywowani. Rozegraliśmy 11 meczów, bilans to: 2 porażki, 1 w rzutach karnych, 2 remisy i 6 zwycięstw.6 dni później wyruszyliśmy na kolejny turniej w Nowej Rudej Estima Cup. Mieliśmy mało czasu na regeneracje, przebyliśmy prawie 3000km w ciągu paru dni, ale postawiliśmy sobie ambitne cele, które mozolnie realizowaliśmy. Trafiliśmy do grupy A i osiągnęliśmy w 1 dniu następujące rezultaty:A.P. Reissa Poznań- Progres 0-1Progres- A.P. Duda- 0-0Progres- Chrobry 2-0Drukarz Warszawa - Progres 0-0Progres- Fc Wroclaw II 1-0Zajęliśmy 1 miejsce w grupie i nie straciliśmy żadnej bramki, awansowaliśmy do grupy złotej, w której stoczyliśmy pojedynki z:Progres- Kosa Konstancin 2-0Semp Warszawa- Progres 1-0Progres- Warta Poznań 1-0Wks Śląsk Wrocław- Progres 2-1

W całym turnieju 6 zwycięstw, 2 remisy i 2 porażki. (wręcz identyczny jak tydzień wcześniej)

Gra z naszej strony wyglądała dobrze, jednak brakowało wykończenia i skuteczności pod bramką przeciwnika, czyli tego samego co tydzień wcześniej w Niemczech. Z kolei w każdym meczu potrafiliśmy narzucić przeciwnikom swój styl gry i dominowaliśmy. W całym turnieju straciliśmy 3 gole, 1 z Sempem, który oddał na naszą bramkę 1 strzał i po 1 błędzie wygrał mecz, a naszej nieskuteczności, oraz 2 z Wks Śląskiem w przedziwnych okolicznościach - prowadząc 1-0 każdy z naszych graczy poczuł się pewnie na tyle że chciał sam strzelić bramkę najlepiej po akcji indywidualnej. Śląsk strzelił nam gola, kiedy ich zawodnik z półwoleja kopnął piłkę w stronę naszej bramki, a wystawił mu ją nasz zawodnik, totalny przypadek. Kiedy chcieliśmy odnieść zwycięstwo bo tylko ono dawało nam okazję do gry o 1 miejsce i przy rzucie rożnym poszliśmy wszyscy w pole karne, przeciwnik w ostatniej minucie po kontrze wpakował piłkę do siatki. Zamiast grać o 1 miejsce lub w przypadku remisu o 3 zostaliśmy zdegradowani do walki o dopiero 5 pozycje w turnieju. Taka była formuła turnieju i przyjęliśmy to z pokorą, o 5 miejsce ponownie pokonaliśmy A.P. Reissa, a strzelcem gola został Borys z rocznika 2009 po pięknie wykończonej akcji.

2 turnieje w ciągu 7 dni umożliwiły naszym zawodnikom przede wszystkim nabrać doświadczenia oraz pewności siebie. Nie odbiegamy pod względem technicznym, taktycznym i przygotowaniem fizycznym od topowych drużyn niemieckich czy akademii z całej polski. Cieszą pochwalne słowa wielu trenerów zarówno w kraju, jak i za granicą na temat gry Progresu jako całej drużyny. Praktycznie w każdym meczu posiadaliśmy piłkę dłużej niż przeciwnicy, wiemy co należy poprawić, a przede wszystkim wystrzegać się błędów indywidualnych oraz poprawić skuteczność i decyzje o strzale w ataku. 20 minut gry to stosunkowo mało, więc większość drużyn nastawiała się na obronę własnej bramki niż na strzelanie goli, chcąc w ten sposób osiągnąć jak najlepszy rezultat na turnieju, co nam osobiście nie odpowiada z powodów szkoleniowych, jednak "turnieje rządzą się swoimi prawami".

Podziękowania dla wszystkich rodziców i opiekunów, razem możemy więcej.

Trwa ładowanie strony prosimy czekać...