+48 604 637 624
www.progreswarszawa.pl

8 września pojechaliśmy na turniej ogólnopolski z największymi akademiami piłkarskimi w Polsce. Trafiliśmy do wg nas najsilniejszej grupy. Rozegraliśmy ciekawe mecze odpowiednio: z Jagiellonią 0-1, Górnikiem Łęczna 2-0, Wisłą Kraków 0-2, Sandecja Nowy Sącz 1-0, Fase Szczecin 0-1,Lechem Poznań 1-4 oraz Wisłą Płock 3-1. Do awansu do dalszej części turnieju zabrakło w zasadzie 1 bramki z Fase bądź remisu z Wisłą Kraków.Wybierając się na duży turniej chcieliśmy sprawdzić się na tle drużyn które są prowadzone od 4-6 lat, należą do najlepszych w kraju w swojej kategorii wiekowej,  mieliśmy też nadzieję na równe boiska trawiaste.Po rozgrywkach grupowych gdzie rozegraliśmy 6 z 7 meczów na boisku, którym ciężko było podać piłkę po ziemi nie wspominając o zagraniu bez przyjęcia (mimo nie małych kosztów turnieju) nie możemy w pełni ocenić występu naszej drużyny. Uważam, że jakość boiska zabrała nam największe atuty: szybkość gry oraz grę na 1/2 kontakty z włączaniem się skrajnych pomocników/obrońców. Każdy może to negować że boisko jest takie same dla 2 drużyn, jednak większą rolę odgrywała nie technika i wyszkolenie całego zespołu, a siła i szybkość 1/2 zawodników z drużyny. W każdym razie dostosowaliśmy się do warunków, które zastaliśmy, mecze były zacięte, my zaś byliśmy w większości spotkań stroną atakująca i posiadającą w większym wymiarze czasu piłkę, ciągle chcieliśmy rozgrywać akcje i strzelać gole, uważamy ze w tym roczniku na tym ma polegać szkolenie. Po wynikach łatwo zauważyć ze udawało nam się to ze zmiennym szczęściem. Zrobiliśmy 1/2 błędy w meczu i na dobrym poziomie zawodników zostały one wykorzystane przez przeciwnika, efektem były stracone gole czy to z Lechem, Wisłą bądź z Fase. Jednak nie zagraliśmy "turniejowo" broniąc czwórką zawodników wyniku 0:0 i czekając na kontry, chcieliśmy przenieść ciężar gry na połowę rywala, "nadziewając' się na owe kontry. Tak straciliśmy bramkę z Fase, Jagiellonią czy Lechem. Błędy natomiast to naturalna sytuacja w piłce nożnej, które z biegiem czasu trzeba eliminować. Wielu naszych zawodników zagrała ponownie na 2-3 różnych pozycjach, co dla Akademii Progres Warszawa jest bardzo ważne. Na turnieju były łzy po porażkach i radość po golach, w 2 przypadkach Adrian, jako kapitan "pociągnął" naszą drużynę i wyprowadził na prowadzenie strzelając w sumie 4 bramki.Podsumowując, zdobyliśmy kolejne doświadczenie, nie mamy po turnieju żadnych kompleksów, mimo że zespół funkcjonuje około 1 roku, wiemy nad czym pracować i co poprawić. Przed nami kolejne wyzwania i turnieje nie mniejsze rangą.

Trwa ładowanie strony prosimy czekać...